Wszystko się kiedyś skończy. Dzisiaj skończyło się JxL.
Doprowadzenie sequelu do końca było dla mnie sporym wyzwaniem, któremu sądziłam że nie podołam. Ale jednak, dzięki Akiemu dałam radę.
Opko oczywiście dalej będzie dostępne dla starych i nowych czytelników, jak już mówiłam wcześniej. Ale wszelka moja aktywność na tym blogu zamiera z chwilą opublikowania tej pożegnalnej notki.
Od samego początku moim głównym celem było dostarczanie ludziom rozrywki, poprawianie im humoru dzięki tworzeniu nowych przygód Jeffa i Lilith. Cieszę się, że to mi się udało. Zdaję sobie tez sprawę z wielu nieścisłości i błędów. Fanfik nie jest idealny, ale pomógł mi podszlifować styl i zdobyć jako-takie doświadczenie w blogowaniu.
Jesteście wszyscy cudowni, że spędziliście ze mną tak wiele czasu. Kiedy zaczynałam czytać crepypasty nie przypuszczałam, że dzięki nim poznam tylu wspaniałych ludzi. Tak na dobrą sprawę, to gdyby nie JxL w ogóle nie zaczęłabym publikować. To właśnie Wy daliście mi odwagę na wypuszczenie w świat innych opowiadań.
Dzięki za wspólnie spędzone półtora roku
Kasamiyo
Zapraszam Was serdecznie na moje inne opowiadanie:
http://wojowniczka-z-kagolanii.blogspot.com/
Tym razem jest to całkowicie mój autorski tekst, nie fanfiction. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. ^^